Garmin Forerunner 920XT

Dziś omówimy bardzo ciekawy zegarek firmy Garmin – Forerunner 920XT. Jestem jego użytkownikiem od około 2 lat i mówiąc, że jestem z niego zadowolony, to byłoby stanowczo za mało. Wcześniej byłem posiadaczem modeli Forerunner 310XT oraz Forerunner 910XT.

Oczywiście Forerunner 920XT jest to już model odchodzący do lamusa i mający swoich następców w postaci Forerunner 735XT lub Forerunner 935 (oba z nadgarstkowym pomiarem tętna), ale nadal jest niezwykle pożądany i wspierany programistycznie przez Garmina.

Choć od początku mojej przygody z bieganiem nie miałem żadnego innego zegarka niż modele firmy Garmin, to testowałem urządzenia innych marek (Polar i Suunto) i mam porównanie.

Bardzo przywiązałem się do tej marki i polecam ją każdemu, kto pyta mnie o to jaki zegarek zakupić. Przekonuje mnie do tego łatwa i intuicyjna obsługa zegarków, fajna platforma Garmin Connect oraz profesjonalna i dobrze wykonana aplikacja Garmin Connect Mobile. Była co prawda ostatnio awaria tej platformy, ale już wszystko działa jak należy.

Nie chcę opisywać tutaj po kolei każdej jego funkcji, ale chcę podzielić się z Wami moim zachwytem nad tym modelem i polecić go do trenowania i zakupu. Ale do rzeczy…


WYGLĄD ZEWNĘTRZNY

Może Forerunner 920XT nie jest zbyt mały, ale to raczej uznałbym za jego zaletę (o tym później). Mimo wielkości jest bardzo lekki i cienki, więc bardzo wygodnie się go użytkuje.

Ma kształt kwadratu, co daje lepsze wykorzystanie powierzchni i prezentację wyników. Bardzo żałuję, że firmy produkujące zegarki odeszły od tego kształtu na rzecz tradycyjnych, okrągłych tarcz. Dla niektórych jego wygląd może wydawać się przestarzały.

Zastosowany do jego produkcji plastik wygląda dosyć atrakcyjnie i wygląda o wiele lepiej od np. 735XT (nowszego modelu), który zdaje się być przy nim jakiś taki „zabawkowy”. Oczywiście trzeba na niego uważać, bo ma podatność na zarysowania. Z doświadczenia jednak wiem, że wystarczy odrobinę o niego zadbać i będzie zawsze w idealnej kondycji.

Jeśli kolory mają dla kogoś znaczenie, to występuje w 3 wersjach kolorystycznych: szaro-czarnej, niebiesko-czarnej oraz czerwono-czarnej (wszystkie prezentują się kapitalnie).

Garmin Forerunner 920XT


Pasek na rękę jest jego niesłychanie mocną stroną. Bardzo łatwo się go zakłada i zdejmuje, a przez zastosowanie dosyć twardej mieszanki gum z czymś tam (poliuretan termoplastyczny), nie ciągnie włosów na rękach. Nie przesuwa się na ręce i zawsze jest tam, gdzie powinien.

W zakupionym zestawie otrzymujemy:

  • zegarek Forerunner 920XT,

  • kabel do ładowania/zapisu danych,

  • dokumentację,

  • i w zależności czego potrzebujemy: czujnik tętna HRM-Run (biegacze), czujnik tętna HRM-Swim (pływacy), czujnik tętna HRM-Tri (triatloniści) – w ostatnim przypadku dodatkowo zestaw mocowań.

Garmin Forerunner 920XT


UŻYTECZNOŚĆ INTERFEJSU

Pierwsze uruchomienie, to np. wybór języka i ustalenie własnego profilu, co jest intuicyjne i zegarek prowadzi nas po tych funkcjach „za rękę”. Ja bardzo lubię nowinki i zapoznawanie się z jakimś nowym sprzętem, więc menu roztrzaskałem momentalnie. W porównaniu do konkurencyjnych firm menu wypada zdecydowanie na korzyść Garmina. Jest proste w obsłudze, intuicyjne i czytelne.

Przed pierwszym treningiem należy „złapać” po raz pierwszy satelity, co może potrwać kilka minut. Później łapie satelity w kilka sekund.

Jak zaznaczyłem wcześniej jego kształt i wielkość powodują bardzo dobre wykorzystanie powierzchni do prezentowania danych i wyników. Jest to najczytelniejszy ekran jaki kiedykolwiek spotkałem w jakimkolwiek innym zegarku! I właśnie to jest jego chyba najważniejszą zaletą Forerunner 920XT.


UŻYTECZNOŚĆ PODCZAS TRENINGU

Jako multisportowy zegarek Forerunner 920XT jest w absolutnym topie, nawet pomimo tego, że ma już od dawna swoich następców. Skupiać się będę tutaj głównie na jego funkcjach biegowych, choć wspomnę też trochę o pływaniu i jeździe na rowerze, co jest istotne dla triatlonistów. Apeluję też do tych ostatnich o wyrozumiałość za niewyczerpanie tematu.

Ekran

Można go opisać dosłownie jednym sformułowaniem: do bólu użyteczny. Czytelność ekranu jest doskonała w każdych warunkach: słońce czy ciemność, deszcz czy śnieg, pod wodą czy nad wodą – zawsze mamy łatwość zapoznania się z naszym wynikiem.

Nie dość, że mamy taką doskonałą czytelność, to jeszcze możliwości prezentacji wyników są niemal nieskończone. Mamy do wyboru cztery przewijane ekrany, z których każdy może prezentować od 1 do 4 różnych odczytów. Ekrany mogą być przewijane automatycznie lub ręcznie.

Garmin Forerunner 920XT


Virtual Partner

Dodatkowo możemy włączyć funkcję Virtual Partner i ścigać się z wirtualnym partnerem biegnącym założonym przez nas tempem. Jest to bardzo ciekawa funkcja, która może być zastosowana do osiągnięcia jakiegoś czasu np. życiówki. Widzisz wtedy dokładnie w każdej chwili ile tracisz sekund do założonego czasu.

Przyciski

Przyciski, które są na nim umieszczone (w ilości 6 sztuk) działają bardzo dobrze i lekko. Pozwalają bez wysiłku dotrzeć do dowolnego miejsca w menu oraz zarządzać treningiem na każdym jego etapie. Nawet w grubych rękawiczkach nie ma problemu z jego obsługą, co w innych modelach nie jest wcale takie proste.

GPS + GLONASS

Rejestrowanie naszego położenia jest niemal idealne, choć na stadionie bywa bardzo chimeryczny. Czasem pokazuje okrążenia idealnie, a czasem na np. 12 km treningu potrafi pomylić się nawet o 200 metrów. W terenie nigdy się nie zgubił, choć podczas biegów w tunelach lub pod ziemią już szwankuje (Półmaraton w Jedlinie i Kopalnie Złotego Stoku) – oczywiście to informacja z przymrużeniem oka. Włączenie samego GPS jest mniej bateriożerne, ale i mniej dokładne. GLONASS wspomaga dokładność, ale szybciej zużywa baterię. Każdy ustawia wedle zapotrzebowania.

Powiadomienia + aplikacja Connect IQ

Dla chętnych istnieje możliwość sparowania go ze smartfonem dzięki czemu nie spoglądając na telefon możemy obserwować kto próbuje się z nami skontaktować. Na dłuższym biegu, gdy telefon spoczywa gdzieś na dnie plecaka, jest to bardzo przydatne.

Jeśli komuś jest mało możliwości tego zegarka istnieje aplikacja Connect IQ, którą możemy wgrywać do niego inne ekrany, widgety, tapety i inne tego typu rzeczy. Trochę się tym bawiłem, ale w końcu wróciłem do standardowych ustawień.

Garmin Forerunner 920XT


Bateria

Trzyma bardzo dobrze i jestem zadowolony z długości jej pracy. Wystarcza spokojnie na tydzień treningów, a należy zaznaczyć, że trenuję nawet 8 x w tygodniu (pływanie, bieganie, siłownia). Producent opisuje, że wystarcza na 24 godziny pracy w systemie GPS + GLONASS. Gdy doprowadzicie do monitu, że bateria jest słaba, to spokojnie dokończycie nawet 2-godzinny trening (przetestowane na własnym przykładzie). Ładuje się do maksimum w mniej niż 1,5 godziny.

Garmin Forerunner 920XT


Śledzenie aktywności

Tutaj dosyć standardowo liczy nam kroki jakie pokonaliśmy w czasie dnia, a dodatkowo automatycznie, na podstawie naszych codziennych aktywności, ustala nam średni cel kroków na dzień. Jak trochę za długo posiedzimy, to każe nam ruszyć 4 litery, aby lenistwo nie weszło nam w krew. Dodatkowo zlicza nam przebyty dystans, liczy spalone kalorie oraz monitoruje sen (całkowity czas snu oraz fazy ruchu i spokojnego snu).

Pomiar tętna

Tutaj mamy jedynie możliwość pomiaru tętna poprzez sparowanie zegarka z pasem HRM właściwym do danej aktywności. Dla niektórych to duża wada, dla innych zaleta. Nie będę nowatorski, gdy napiszę, że dokładność pomiaru z paska jest o niebo lepsza od tego nadgarstkowego. Oczywiście nie ma co dyskutować o wygodzie użytkowania, która zdecydowanie przemawia za pomiarem nadgarstkowym.

Triatlon

Ta funkcja działa wyśmienicie i bardzo intuicyjnie. Jednym przyciskiem zmieniamy dyscyplinę oraz momenty strefy zmian. Brawo Garmin!

Pływanie

Tutaj jest drobny mankament, gdyż Forerunner 920XT nie zapisuje rekordów pływackich, co jest trochę irytujące. Serwis Garmina zapewniał mnie jednak, że powinno to następować (o obsłudze klienta napiszę kilka słów w podsumowaniu).

W ustawieniach możemy wybrać profil basenowy lub profil otwarty akwen. W profilu basenowym wybieramy sobie długość basenu (25 m lub 50 m) i pływamy. Zegarek liczy ilość ruchów, tempo, okrążenia, interwały, czas odpoczynku oraz rozpoznaje style pływackie!

Rower

W funkcjach rowerowych mamy właściwie to samo co w funkcjach biegowych. Niezliczona ilość kombinacji spowoduje, że każdy dostanie to czego oczekuje. Dodatkowo można połączyć to z czujnikiem mocy i wiemy o naszym treningu wszystko.

A CO PO TRENINGU?

Jak komuś mało tych wszystkich możliwości, to po powrocie do domu możemy wejść na Garmin Connect (desktop lub mobile) i zanurzyć się we wszystkich statystykach, społecznościach i innych tego typu nowinkach. Do wyboru do koloru.

Garmin Forerunner 920XT


PODSUMOWANIE

Po przeczytaniu tego tekstu nikt chyba nie spodziewał się innego podsumowania niż to, że Forerunner 920XT to zegarek niemal doskonały. Nie znam osoby, która powiedziałaby coś złego o tym zegarku. Sam jestem nim zachwycony, a jedynym moim zmartwieniem jest to co ja kupię jak żywotność tego zegarka się zakończy i już nie będzie można go zdobyć? Tutaj od razu apel do Garmina: tak kombinujcie i projektujcie, aby w kolejnych modelach było jeszcze lepiej, a Wasza dominacja na rynku będzie niemal pewna.

Miałem napisać kilka słów o obsłudze klienta. Najlepsza i najbardziej prokliencka obsługa z jaką kiedykolwiek się zetknąłem. I to nie jest tylko moje zdanie. Załatwiają wszystko w mig i to nawet powyżej oczekiwań. Historia z życia wzięta: mój pierwszy zegarek Garmina – Forerunner 910 XT – odmówił posłuszeństwa. Zgłosiłem to i zanim zdołałem odesłać mój model, to już miałem w domu kolejny egzemplarz. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie i zachwyt, gdy po kilku dniach od zgłoszenia kurier zapukał do drzwi i wręczył mi zupełnie nowy egzemplarz. Oceniam 10!/10.

Czy polecam Garmin Forerunner 920 XT? Jak najbardziej. Zarówno tylko dla biegacza, tylko dla rowerzysty oraz dla triatlonisty. Funkcji ma tak dużo, że każdy będzie zadowolony. Dodatkowo przemawia za nim dosyć niska cena w porównaniu z najnowszymi modelami, które poza wyglądem nie dają praktycznie nic więcej.

Zdjęcie autora

Marcin Gajewski

Moje motto biegowe? Uwielbiam rywalizację, a bieganie mi na to pozwala. Bieganie pochłonęło mnie już doszczętnie i na zawsze. Stało się sposobem na życie, stało się moją słabością i jednocześnie ciągłym bodźcem do pracy nad swoimi słabościami, ciągłą walką ale i jednocześnie ukojeniem.

Spotkajmy się na starcie

Zakładając konto zyskujecie możliwość otrzymywania spersonalizowanych powiadomień o interesujących Was biegach. Dzięki temu zaoszczędzacie czas jaki do tej pory poświęcaliście na wyszukiwanie biegów. Spożytkujecie ten czas na coś przyjemniejszego.

Załóż konto

Polecamy

Ebiegi.pl - Numery startowe - druk - STARTOWE.eu
Zobacz więcej

Poznaj opinie naszych użytkowników

Poniżej prezentujemy wybrane opinie osób, które korzystały z naszego portalu. Jeśli macie jakiekolwiek uwagi, prośby, sugestie lub nawet krytykę to skorzystajcie z naszego formularza. Każda uwaga będzie cenna i z pewnością wykorzystamy ją do poprawy funkcjonowania portalu.