22.08.2018, 12:21

Jak zacząć biegać?

Temat wpisu wziął się z bardzo prostej przyczyny. Znajomi, którzy czytają bloga (a jeszcze nie biegają) poprosili mnie o taki wpis, bo chcieliby zacząć. W związku z popularnym stwierdzeniem „Mówisz, masz” zasiadłem do takiej tematyki, co mam nadzieję, spowoduje wzrost biegających na stałe choć o jedną osobę.

Zanim rozpocznę, to odniosę się humorystycznie do jednego ze zdań poprzednich. W świecie biegaczy ludzie dzielą się na dwa typy: tych co biegają oraz tych co jeszcze nie biegają.


Dlaczego chcemy zacząć biegać?

W sumie pewnie tyle ilu jest ludzi tyle byłoby różnych powodów, ale jest kilka głównych, które przytłaczają resztę i są to:

  • Poprawa kondycji – wszyscy doskonale wiedzą, że sport poprawia kondycję i samopoczucie. W zdrowym ciele zdrowy duch, chciałoby się powiedzieć.

  • Walka z nadwagą – no w tym punkcie nic dodać nic ująć. Należy jednak pamiętać, że na początku utrata wagi będzie szybka, ale ten proces zacznie wyhamowywać wraz z naszym wytrenowaniem. Uprzedzam tak zapobiegawczo, aby się nie zniechęcać, że pomimo wydłużania treningów i wzrostu kondycji waga spada coraz wolniej.

  • Chęć rywalizacji – to najczęściej dotyczy tych osób, które wcześniej uprawiały inne sporty i z różnych przyczyn musieli z nich zrezygnować, a rywalizacja ich napędza.

  • Zmiany w życiu osobistym – to powód troszkę smutny, ale takie jest życie. Chcemy udowodnić innym i sobie, że możemy rozpocząć nowe życie. Głowa do góry i do przodu. Będzie tylko lepiej!

  • Wyładowanie napięcia – po całym dniu w korporacji, małej firmie, biurze czy gdzie jeszcze tam pracujemy, mamy wszystkiego dość. Bieganie uwalnia endorfiny, które pomagają nam z radzeniem sobie z trudami codziennego, stresującego życia.

  • Postanowienie noworoczne – lub jakiekolwiek inne np. w dniu urodzin, imienin. Ten powód wydaje się cechować najmniejszym odsetkiem skuteczności.

  • Bo znajomi biegają – bieganie jest zaraźliwe, to fakt.

Niezależnie od powodów skłaniających nas do biegania, to każdy z nich jest dobry, aby zacząć.


Pierwszy trening – marszobieg

Tutaj wskazówki są bardzo ogólne. Trudno ocenić czas trwania, dystans i częstotliwość treningu nie znając charakterystyki rozpoczynającej osoby. Zacznijcie, a kolejne etapy przyjdą same w naturalny sposób.

  • Plan – zaplanujcie sobie czas potrzebny do przeprowadzenia naszego pierwszego treningu. Najlepiej z „lekką górką” bo możemy troszkę się zdziwić naszymi możliwościami. Na pierwsze swoje bieganie nie ustalajcie żadnego celu dystansowego lub czasowego. Skoro wyszliście, to cel został już osiągnięty.

  • Rozgrzewka – od pierwszej przygody z bieganiem zacznijcie wpajać sobie dobre nawyki. Delikatne wymachy, skłony itp. powinny wystarczyć. Na pierwszy raz nie musi być tego dużo, gdyż intensywność pierwszego biegu będzie niewielka.

  • Trening główny – zacznijcie od marszu (lub od wolnego truchtu – każdy startuje z innego pułapu), przejdźcie do szybkiego marszu i następnie truchtu. Starajcie się truchtać ile możecie. Po pewnym czasie postarajcie się przyspieszyć. Jeśli zaczniecie tracić dech przejdźcie do marszu i odpocznijcie. Powtórzcie te czynności. Ile razy? Na to trudno odpowiedzieć jednoznacznie. Wsłuchajcie się w Wasz organizm. Jeśli powie dość – kończymy.

  • Rozciąganie – na koniec wprowadźcie delikatnie i ostrożnie elementy rozciągania – uczymy się dobrych nawyków. Jak się rozciągać możecie poczytać w jednym z poprzednich wpisów na blogu: Rozciąganie jako nieodzowny element treningu.

To tyle. Pierwszy trening zaliczony. Jeśli nie popełniliście żadnych błędów (o nich poniżej), to powinniście lecieć lekko nad ziemią niesieni endorfinami i poczuciem dobrze wykonanej roboty.


Błędy przy rozpoczynaniu biegania

Aby zacząć biegać i w tym wytrwać pamiętajmy o kilku podstawowych zasadach:

  • Zbyt duża intensywność – często idąc na pierwszy bieg ustalamy sobie cele nie do wykonania. Wynikają one z naszej „pamięci mięśniowej”. Pamiętamy jak biegaliśmy w szkole, za młodu i myślimy, że będziemy robić to tak samo. Rzeczywistość okrutnie to jednak weryfikuje. Nie lećmy zbyt szybko na początku, bo po kilku minutach się zakwasimy i z pełnego oddechu zostaną tylko wspomnienia. Zniechęcimy się na samym początku i odpuścimy kolejne treningi ze strachu przed straszliwym zmęczeniem.

  • Zła pogoda – choć dla zaawansowanego biegacza nie ma złej pogody, to dla (jeszcze do niedawna) kanapowca może mieć to spore znaczenie. Pierwsze treningi planujmy w przyjemną pogodę gdzie ani nie zmarzniemy, ani nie przegrzejemy się lub nie przemokniemy do cna. Wspomnienia z pierwszego treningu mają być idealne: piękne widoki, żadnego dużego zmęczenia, zadowolenie.

  • Zły dobór miejsca – nie wybierajcie na pierwszy trening jakiegoś trudnego terenu np. duże przewyższenia, bieg przez środek miasta w smogu i spalinach itp.

  • Zakupy – po podjęciu decyzji o bieganiu ulegacie wpływom reklam i rzucacie się w wir zakupów: buty z najwyższej półki, spodenki, koszulki, termoaktywna bielizna, kompresja na całe ciało, zegarki, pomiary tętna. Na początku nie jest to potrzebne. Jak złapiecie bakcyla, poznacie swoje ciało i potrzeby, to przyjdzie czas na zakupy.


Jak złapać bakcyla na dłużej?

  • Znajdź podobnych sobie – w towarzystwie biega się o wiele lepiej. Różnych grup biegowych jest teraz bardzo dużo. Portale społecznościowe trzeszczą w szwach od nawału informacji. Osoby należące do tych grup charakteryzują się różnym stopniem zaawansowania i z pewnością znajdzie się ktoś na Twoim poziomie.

  • Prowadź statystyki – zapisuj sobie własne postępy. Będzie to Cię motywować w chwili zwątpienia, bo nie oszukujmy się – trafiają się i takie momenty.

  • Wydarzenia biegowe – jeśli jeszcze nie jesteś gotowy do pokonania określonego dystansu, to pojedź na zorganizowany bieg w charakterze kibica. Ta atmosfera serdeczności, sportowej rywalizacji i z każdej strony „roześmiane i uśmiechnięte gęby” z pewnością doda Ci kopa do dalszych zmagań z sobą samym. Jak wystartujesz w pierwszym swoim biegu, to jesteś już nasz.


WNIOSEK

Aby osiągnąć metę należy stanąć na starcie!

Zdjęcie autora

Marcin Gajewski

Moje motto biegowe? Uwielbiam rywalizację, a bieganie mi na to pozwala. Bieganie pochłonęło mnie już doszczętnie i na zawsze. Stało się sposobem na życie, stało się moją słabością i jednocześnie ciągłym bodźcem do pracy nad swoimi słabościami, ciągłą walką ale i jednocześnie ukojeniem.

Spotkajmy się na starcie

Zakładając konto zyskujecie możliwość otrzymywania spersonalizowanych powiadomień o interesujących Was biegach. Dzięki temu zaoszczędzacie czas jaki do tej pory poświęcaliście na wyszukiwanie biegów. Spożytkujecie ten czas na coś przyjemniejszego.

Załóż konto

Polecamy

Ebiegi.pl - Numery startowe - druk - STARTOWE.eu
Zobacz więcej

Poznaj opinie naszych użytkowników

Poniżej prezentujemy wybrane opinie osób, które korzystały z naszego portalu. Jeśli macie jakiekolwiek uwagi, prośby, sugestie lub nawet krytykę to skorzystajcie z naszego formularza. Każda uwaga będzie cenna i z pewnością wykorzystamy ją do poprawy funkcjonowania portalu.