Temat wpisu wziął się z bardzo prostej przyczyny. Znajomi, którzy czytają bloga (a jeszcze nie biegają) poprosili mnie o taki wpis, bo chcieliby zacząć. W związku z popularnym stwierdzeniem „Mówisz, masz” zasiadłem do takiej tematyki, co mam nadzieję, spowoduje wzrost biegających na stałe choć o jedną osobę.
Zanim rozpocznę, to odniosę się humorystycznie do jednego ze zdań poprzednich. W świecie biegaczy ludzie dzielą się na dwa typy: tych co biegają oraz tych co jeszcze nie biegają.
Dlaczego chcemy zacząć biegać?
W sumie pewnie tyle ilu jest ludzi tyle byłoby różnych powodów, ale jest kilka głównych, które przytłaczają resztę i są to:
Poprawa kondycji – wszyscy doskonale wiedzą, że sport poprawia kondycję i samopoczucie. W zdrowym ciele zdrowy duch, chciałoby się powiedzieć.
Walka z nadwagą – no w tym punkcie nic dodać nic ująć. Należy jednak pamiętać, że na początku utrata wagi będzie szybka, ale ten proces zacznie wyhamowywać wraz z naszym wytrenowaniem. Uprzedzam tak zapobiegawczo, aby się nie zniechęcać, że pomimo wydłużania treningów i wzrostu kondycji waga spada coraz wolniej.
Chęć rywalizacji – to najczęściej dotyczy tych osób, które wcześniej uprawiały inne sporty i z różnych przyczyn musieli z nich zrezygnować, a rywalizacja ich napędza.
Zmiany w życiu osobistym – to powód troszkę smutny, ale takie jest życie. Chcemy udowodnić innym i sobie, że możemy rozpocząć nowe życie. Głowa do góry i do przodu. Będzie tylko lepiej!
Wyładowanie napięcia – po całym dniu w korporacji, małej firmie, biurze czy gdzie jeszcze tam pracujemy, mamy wszystkiego dość. Bieganie uwalnia endorfiny, które pomagają nam z radzeniem sobie z trudami codziennego, stresującego życia.
Postanowienie noworoczne – lub jakiekolwiek inne np. w dniu urodzin, imienin. Ten powód wydaje się cechować najmniejszym odsetkiem skuteczności.
Bo znajomi biegają – bieganie jest zaraźliwe, to fakt.
Niezależnie od powodów skłaniających nas do biegania, to każdy z nich jest dobry, aby zacząć.
Pierwszy trening – marszobieg
Tutaj wskazówki są bardzo ogólne. Trudno ocenić czas trwania, dystans i częstotliwość treningu nie znając charakterystyki rozpoczynającej osoby. Zacznijcie, a kolejne etapy przyjdą same w naturalny sposób.
Plan – zaplanujcie sobie czas potrzebny do przeprowadzenia naszego pierwszego treningu. Najlepiej z „lekką górką” bo możemy troszkę się zdziwić naszymi możliwościami. Na pierwsze swoje bieganie nie ustalajcie żadnego celu dystansowego lub czasowego. Skoro wyszliście, to cel został już osiągnięty.
Rozgrzewka – od pierwszej przygody z bieganiem zacznijcie wpajać sobie dobre nawyki. Delikatne wymachy, skłony itp. powinny wystarczyć. Na pierwszy raz nie musi być tego dużo, gdyż intensywność pierwszego biegu będzie niewielka.
Trening główny – zacznijcie od marszu (lub od wolnego truchtu – każdy startuje z innego pułapu), przejdźcie do szybkiego marszu i następnie truchtu. Starajcie się truchtać ile możecie. Po pewnym czasie postarajcie się przyspieszyć. Jeśli zaczniecie tracić dech przejdźcie do marszu i odpocznijcie. Powtórzcie te czynności. Ile razy? Na to trudno odpowiedzieć jednoznacznie. Wsłuchajcie się w Wasz organizm. Jeśli powie dość – kończymy.
Rozciąganie – na koniec wprowadźcie delikatnie i ostrożnie elementy rozciągania – uczymy się dobrych nawyków. Jak się rozciągać możecie poczytać w jednym z poprzednich wpisów na blogu: Rozciąganie jako nieodzowny element treningu.
To tyle. Pierwszy trening zaliczony. Jeśli nie popełniliście żadnych błędów (o nich poniżej), to powinniście lecieć lekko nad ziemią niesieni endorfinami i poczuciem dobrze wykonanej roboty.
Błędy przy rozpoczynaniu biegania
Aby zacząć biegać i w tym wytrwać pamiętajmy o kilku podstawowych zasadach:
Zbyt duża intensywność – często idąc na pierwszy bieg ustalamy sobie cele nie do wykonania. Wynikają one z naszej „pamięci mięśniowej”. Pamiętamy jak biegaliśmy w szkole, za młodu i myślimy, że będziemy robić to tak samo. Rzeczywistość okrutnie to jednak weryfikuje. Nie lećmy zbyt szybko na początku, bo po kilku minutach się zakwasimy i z pełnego oddechu zostaną tylko wspomnienia. Zniechęcimy się na samym początku i odpuścimy kolejne treningi ze strachu przed straszliwym zmęczeniem.
Zła pogoda – choć dla zaawansowanego biegacza nie ma złej pogody, to dla (jeszcze do niedawna) kanapowca może mieć to spore znaczenie. Pierwsze treningi planujmy w przyjemną pogodę gdzie ani nie zmarzniemy, ani nie przegrzejemy się lub nie przemokniemy do cna. Wspomnienia z pierwszego treningu mają być idealne: piękne widoki, żadnego dużego zmęczenia, zadowolenie.
Zły dobór miejsca – nie wybierajcie na pierwszy trening jakiegoś trudnego terenu np. duże przewyższenia, bieg przez środek miasta w smogu i spalinach itp.
Zakupy – po podjęciu decyzji o bieganiu ulegacie wpływom reklam i rzucacie się w wir zakupów: buty z najwyższej półki, spodenki, koszulki, termoaktywna bielizna, kompresja na całe ciało, zegarki, pomiary tętna. Na początku nie jest to potrzebne. Jak złapiecie bakcyla, poznacie swoje ciało i potrzeby, to przyjdzie czas na zakupy.
Jak złapać bakcyla na dłużej?
Znajdź podobnych sobie – w towarzystwie biega się o wiele lepiej. Różnych grup biegowych jest teraz bardzo dużo. Portale społecznościowe trzeszczą w szwach od nawału informacji. Osoby należące do tych grup charakteryzują się różnym stopniem zaawansowania i z pewnością znajdzie się ktoś na Twoim poziomie.
Prowadź statystyki – zapisuj sobie własne postępy. Będzie to Cię motywować w chwili zwątpienia, bo nie oszukujmy się – trafiają się i takie momenty.
Wydarzenia biegowe – jeśli jeszcze nie jesteś gotowy do pokonania określonego dystansu, to pojedź na zorganizowany bieg w charakterze kibica. Ta atmosfera serdeczności, sportowej rywalizacji i z każdej strony „roześmiane i uśmiechnięte gęby” z pewnością doda Ci kopa do dalszych zmagań z sobą samym. Jak wystartujesz w pierwszym swoim biegu, to jesteś już nasz.
WNIOSEK
Aby osiągnąć metę należy stanąć na starcie!
Moje motto biegowe? Uwielbiam rywalizację, a bieganie mi na to pozwala. Bieganie pochłonęło mnie już doszczętnie i na zawsze. Stało się sposobem na życie, stało się moją słabością i jednocześnie ciągłym bodźcem do pracy nad swoimi słabościami, ciągłą walką ale i jednocześnie ukojeniem.
Zakładając konto zyskujecie możliwość otrzymywania spersonalizowanych powiadomień o interesujących Was biegach. Dzięki temu zaoszczędzacie czas jaki do tej pory poświęcaliście na wyszukiwanie biegów. Spożytkujecie ten czas na coś przyjemniejszego.
Załóż kontoPoniżej prezentujemy wybrane opinie osób, które korzystały z naszego portalu. Jeśli macie jakiekolwiek uwagi, prośby, sugestie lub nawet krytykę to skorzystajcie z naszego formularza. Każda uwaga będzie cenna i z pewnością wykorzystamy ją do poprawy funkcjonowania portalu.
Portal ultranowoczesny, o przyjaznej i łatwej nawigacji. Wszystko można szybko znaleźć. Niespotykany na rynku biegowym system powiadomień oraz możliwość spersonalizowania wyszukiwanych biegów jest bardzo dużym ułatwieniem.
Od teraz wyszukiwanie interesujących mnie biegów będzie dużo szybsze i prostsze. Wszystko zostało zaprojektowane w bardzo wyrafinowany i estetyczny sposób, z dbałością o każdy detal. Naprawdę super efekt.
Odkąd dowiedziałem się o tym projekcie, to czekałem na niego z niecierpliwością. Taki portal był bardzo potrzebny, gdyż nieraz ciężko było znaleźć interesujący mnie bieg. Czekam na dalszy rozwój projektu.
Wreszcie ktoś zajął się tym tematem i wykonał dobrą robotę! Czas, który do tej pory poświęcałem na wyszukiwanie biegów, wykorzystam na dodatkowe kilometry treningu. Oby tak dalej.
Jako organizator biegów wiem jak trudno wypromować nowy bieg w natłoku innych imprez. Bardzo pomocna wydaje mi się opcja z tworzeniem dedykowanej strony wydarzenia. Z pewnością będę korzystał z tego rozwiązania.
Cześć, w czym mogę pomóc?
Napisz wiadomość ...